Dlaczego Filozofie do kotleta...? - urodziny bloga

 Pamiętam jak równo rok temu wstawiłam swój pierwszy post. "Jak nie umiesz, to przestań". Teraz, gdy to czytam, wiem, że cały świat pisarski był dla mnie czymś zupełnie nowym i niezwykłym. Kiedyś pisałam jedynie opowiadania w zeszytach, a teraz mam wielu czytelników z różnych części Polski.
 Moja przygoda z pisaniem zaczęła się tak jak każdego, a mianowicie od "książki" w zeszycie. Pierwsze moje opowiadanie tego typu miało 2 rozdziały może po 3-4 strony. Było to połączenie Hanny Montany, Demi Lovato i jeszcze paru innych gwiazd modnych za czasów mojej podstawówki. Nie było to zbytnio nic oryginalnego, ale pamiętam, że nauczycielce od polskiego się podobało.
 Nieco później zaczęłam pisać kolejne opowiadanie, ale było ono już o wiele, wiele dłuższe, miało 80 stron, a nadal jest nie skończone. Jestem z niego niezwykle dumna, ponieważ fabuła była bardzo rozbudowana i jednym słowem moje zeszytowe opowiadanie jest dla mnie inspiracją do dalszego pisania. Wiem, że skoro dałam radę napisać tyle (co zazwyczaj ciężko mi idzie) to dam radę i jeszcze więcej.
 Następnie pisałam krótkie opowiadania takie jak "Skażeni""Kolorowa wojna" lub krótka notka w wersji przemyśleń "Mój świat". 
Pojawił się jeden wiersz: "Martwy polonez" i wiele innych ciekawych postów.
Miałam jeden post podsumowujący 5 miesięcy blogowania, w nim opisałam wyniki mojego eksperymentu "eksperymenty na ludziach".

* * *
 Zanim jednak zaczęłam pisać te wszystkie posty założyłam bloga: "drobna uwaga, wszyscy umrzecie". Niestety już nie istnieje. Przez ponad 2 miesiące co tydzień publikowałam na nim opowiadania. Następnie przeniosłam się z witryny blog.pl na blogspot.com.
Tam również publikowałam opowiadania, raz spróbowałam wstawić pierwszą filozofię do kotleta
 Tak bardzo spodobał mi się ten styl pisania, że założyłam właśnie "Filozofie do kotleta...". Tak właściwie to zrobiłam to bardzo spontanicznie i bez konkretnego namysłu, tak po prostu... I oto tu jestem, pisząc te słowa.
 Na samym początku bloga chciałam pisać swoje przemyślenia, myśli, emocje, ale wyszło jak wyszło. Co teraz? Teraz chcę pisać motywacyjne, ale spokojnie, nadal zostanę przy filozofiach. Czuję, się dobrze w luźnych motywacyjnych postach.
Chcę być bardziej systematyczna i regularna jeżeli chodzi o posty. 

 Podsumowanie ankiety:
KONKURS z super nagrodami!!!
  10 (38%)
 
Więcej filozofii do kotleta!
  13 (50%)
 
Jakąś niespodziankę!
  9 (34%)
 
Coś kreatywnego :D
  11 (42%)
 
To co jest odpowiada mi ;)
  4 (15%)
 

O tym kiedy będą pokazywać się posty podam wam niebawem. To chyba tyle. Nie mam wprawy w pisaniu takich postów... Może kiedyś jej nabiorę.
Do zobaczenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger