Mój świat

 Włączam muzykę, ze słuchawek wydobywają się delikatne brzmienia- o dziwo. Zarzucam na siebie koc i kładę głowę na poduszkę, tuż obok mojego kota. Zaczynam głaskać kotkę, a ona wydobywa z siebie
delikatne odgłosy mruczenia. Zamykam oczy i wsłuchuję się w słowa piosenki. Ląduję w swoim świecie, gdzie nikt oprócz mnie nie ma prawa wstępu, no może moi fikcyjni mężowie.

Black & White

Black & White
 Hej, ostatnio nie mam zbyt wiele czasu (czyt. nie chce mi się napisać czegoś sensownego, bo wolę rysować). Więc wstawiam dla was tylko zdjęcia w kolorystyce, którą uwielbiam, czyli czarno biało. Instagram: @edyta.tito. Facebook: Tito Art - dobijecie dla mnie do 1000 polubień?


Kawa napojem życia, chodźcie do mnie moje mroczne bestie...


Dziękuję pani fotograf, Martyna - sempai.


Nie obeszło by się bez zdjęć, na których jestem ja!


#WłosyLwicy #hairlikealion

Do zobaczenia!

Jak się ogarnąć?

Jak się ogarnąć?
 Hej, ostatni miesiąc był dla mnie bardzo męczący, ponieważ miałam sprawdziany z prawie każdego przedmiotu. Ogólnie musiałam zrobić strasznie dużo rzeczy, a nie miałam na nic czasu. Na szczęście zdążyłam się ogarnąć i oto jestem z nową poradą.

A gdyby spróbować czegoś nowego?

 Hej, ostatnio moja koleżanka powiedziała mi, że nawet ładnie śpiewam - chociaż ja zawsze myślałam, że mój "śpiew" brzmi jak skrzat na karaoke.
Wzięłam do do siebie - jak to ja - i pomyślałam sobie: Ej, a może by tak zapisać się na lekcje ze śpiewu lub chór? Tak szczerze nadal nie wiem. Z jednej strony chcę, bo lubię się wygłupiać śpiewając, ale nie potrafię wydawać z siebie wysokich tonów, bardziej operowe - czasem potrafię brzmieć jak bas.
 Tę sprawę jeszcze przemyślę, ale zaczęłam również ćwiczyć. Nie są to zwykłe brzuszki czy przysiady, ale joga. Tak, zaczęłam ćwiczyć jogę. Właściwie to ćwiczyłam ją już wcześniej, ale nieregularnie. Teraz jest inaczej, o tym będzie w innym poście (tak samo jak o medytacji).
 Wewnętrznie czuję się niesamowicie, że robię coś innego, pozwala mi to odskoczyć od rzeczywistości. Jestem osobą, która potrzebuje zmian, a to jest zmiana, która znacznie polepszy mój nastrój i samopoczucie.

Do zobaczenia!

PS: Jutro będzie dłuższy post ;)

#Melancholijnie - Kim byłam?

 Byłam małą dziewczynką, która podczas choroby uwielbiała oglądać seriale archeologiczne o starożytnym Egipcie. Podczas reklam przełączałam na Ulicę Sezamkową, a w między czasie rysowałam żabki na kamieniach.
 Byłam zwykłym szeregowym, który nie miał odznak, munduru i krzyża harcerskiego. Nie miałam za sobą żadnych biwaków czy obozów, a zaledwie jedną zbiórkę. Nie znałam żadnej piosenki, prócz Czarny chleb i czarna kawa.
 Byłam złą uczennicą, która nienawidziła czytania i odrabiania lekcji. Robiłam mnóstwo błędów ortograficznych, stylistycznych i interpunkcyjnych.
 Byłam zwykłą małą osóbką, której zdanie nie jest brane pod uwagę.
Byłam nikim...

#Melancholijnie - Kim ja będę?

 Na początku gimnazjum już zaczęłam się zastanawiać kim chcę być w przyszłości - tak na poważnie. Nie buło już to snucie marzeń o pracy psychologa, archeologa czy cukiernika. Teraz chcę myśleć o mojej przyszłości jak o sposobie zarabiania na życie. Oczywiście, mogłabym pracować w jakiejś korporacji i zarabiać krocie, ale czy nie będę wtedy smutna? Ależ oczywiście, że będę. Dla tego chcę, żeby mój przyszły zawód wiązał się z tym co lubię i umiem, tak wiem, ciężki orzech do zgryzienia. Jednak z drugiej strony oczekuję tego co przyniesie mi los. Co jakiś czas moje zainteresowania mi się zmieniają, jednak to co utrzymuje się najdłużej to rysowanie, pisanie bloga - i nie tylko - psychologia, robótki ręczne i zamiłowanie do praw fizyki - głównie wszechświata - i nurkowania. Teraz, kiedy patrzę na moje pasje widzę, że nie wiąże z nimi żadnej przyszłości. Dziś do głowy wpadł mi pomysł, żeby iść na inżynierkę, jak moi kuzyni. Ale to nie jest to co usatysfakcjonowało mnie do końca.
 Chcę być kimś, nie zwykłą osobą wypisująca papiery, nie bankierem patrzącym na ilość cyferek na cudzym koncie. Chcę być sobą, ale chcę też wykarmić rodzinę.
 Jest to bardzo trudny wybór. Waham się pomiędzy zawodem, który zapewni mi przyzwoitą przyszłość - przewodnik turystyczny - a między pisarką lub dziennikarką - pisanie przychodzi mi z łatwością, co było by jednocześnie tak samo przyjemne jak posługiwanie się językami.
 Jednak wiele osób mówi mi: masz jeszcze czas. Przed tobą jeszcze liceum. Więc staram się słuchać rad bliskich i wybrać to co los mi przyniesie, bo w końcu on wie najlepiej czego ja chcę...

Do zobaczenia!

#Melancholijnie - Kim ja jestem?

- Jestem kotem.
- Jestem artystką.
- Jestem pisarką.
- Jestem molem książkowym.
- Jestem kujonkom.
- Jestem rock girl.
- Jestem fan girl.
- Jestem Potterhead.
- Jestem Herosem.
- Jestem harcerką.
- Jestem uzależniona.
- Jestem blogerką.
- Jestem wędrowcem.
- Jestem kronikarzem.
- Jestem człowiekiem.
- Kim jestem?

#Melancholijnie - Jak nie popaść w jesienną depresję?

#Melancholijnie - Jak nie popaść w jesienną depresję?
 Każda jesień wygląda tak samo. Jest niskie ciśnienie, codziennie pada i est zimno. Ale hej, przecież nie trzeba tylko leżeć w łóżku, otulonym kocykiem i z ciepłą herbatką.

 1. Wyjdź z domu!
Tak wiem, że brzmię trochę matczynie, ale to dobry pomysł. Można porobić zdjęcia, pospacerować, poćwiczyć i robić masę innych ciekawych rzeczy.

 2. Czytaj książki. Teraz.
We wrześniu i październiku jest mnóstwo premier książkowych. warto kupić parę z nich i czytać je w drodze do szkoły, podczas jazdy autobusem czy samochodem.

 3. Pij herbatkę.
Najlepiej zaopatrzyć się w kubek termiczny. Jednak nie polecam tych z epika, ponieważ przeciekają, gdy go reklamowałam kasjerka powiedziała: No wiem, że przeciekają... Nie polecam również porcelanowych lub ceramicznych.

 4. Bądź szczęśliwy!
To bardzo ważny punkt. Napisałam już post o tym jak być szczęśliwym? więc zapraszam.

 5. Czytaj Filozofie do kotleta!
Razem ze mną przetrwasz tą jesień, mało tego, będziesz się z niej cieszył!


Do zobaczenia!

#Melancholijnie - Nowy blog!

 Zauważyłam, że posty, które wstawiam codziennie są bardziej informacyjne, bez ładu i składu. Nie lubię tego, gdy tak piszę. Podejrzewam, że was też może to z lekka irytować, ale spokojnie to dlatego, że wpadłam na ten pomysł w ciągu paru sekund i momentalnie dodałam go do notki. Okej, a teraz to nad czym zastanawiałam się przez ostatnie miesiące. Mianowice czy założyć bloga. Moja głupkowatość nie zna granic, więc go założyłam.

 Nazywa się: "włosy lwicy".
Zastanawiam się co teraz zrobić z tym blogiem. Prawdopodobnie go zostawię, zrobię jakąś niespodziankę i koniec.

 Jestem wykończona dzisiejszym dniem, więc nie rozpisuję się zbyt dużo. Jutro będzie dłuższa notka.
Do zobaczenia!

#Melancholijnie

#Melancholijnie
 Hej, ponieważ wpadłam wczoraj na głupi pomysł przychodzę do was tylko ze zdjęciami. Jutro będą małe ogłoszenia,a w jeszcze następnym poście będą porady.


To jest żabka - kocham żaby - której zrobiłam zdjęcie podczas wycieczki do rzymskiej Faktorii.


 I znowu tak egoistycznie, moje zdjęcie...


Możecie znaleźć ich więcej na moim Instagramie: Edyta.Tito
 Zapraszam na mojego snapchata: edyta.tito i Facebook' a: Tito Art.
Przepraszam, ale szykuję parę niespodzianek, do zobaczenia!

#Melancholijnie - Ciasto z emocji nastolatki

 Hej, dziś trochę inaczej, a mianowicie chcę zacząć pisać codziennie posty, aż do Halloween, czyli do 31 października. Nie wiem czemu. Trochę mi się nudzi i chcę zwiększyć aktywność. Posty będą pojawiać się codziennie o godzinie 19. A teraz przejdźmy do przepisu jak zrobić cisto z uczuć nastolatki? UWAGA, MOGĄ WYSTĘPOWAĆ SPOILERY!

#Melancholijnie - nie chce mi się...

#Melancholijnie - nie chce mi się...
 Hej, jak można wywnioskować po tytule posta, nie chce mi się. W ostatnich tygodniach miałam sprawdziany prawie z każdego przedmiotu. Jednak nie będę się wam żalić jakie to jest straszne i jak bardzo jestem zmęczona. Nie będę pisać jak bardzo nie chcę mi się uczyć, bo na naukę zawsze jestem chętna.


 Jednak powoli tracę zapał do bloga. Nie wiem czy chcę pisać porady, filozofie do kotleta, czy zmieszać wszystko i pisać o czymkolwiek. Ostatnio zastanawiałam się nawet na założeniem kanału na YouTube. Niestety wiem, że nie dam rady go prowadzić, ponieważ zajmowało by mi to zbyt wiele czasu.


 Zbaczając z tematu możecie podziwiać moje piękne fioletowe pasemko...


 I przyciemnione włosy.

 Ale teraz wracając do tematu, chciałam założyć nowego bloga, gdzie nie będę się ograniczała, a tutaj pozostanę przy tematyce typowo kotletowej. 
Czemu mam taki pomysł? Czasem chcę jakoś ładnie się uczesać, ale nie mogę znaleźć żadnej fryzury. Kiedy już jakąś znajdę lub wymyślę to mam ochotę zrobić zdjęcia i wrzucić je na bloga. Jednak dziwnie by to wyglądało i blogerki, które znają się na modzie mogły by pomyśleć, że oszalałam.


 Moja ostateczna decyzja brzmi następująco: Zakładam nowego bloga, który będzie o wszystkim, a na tym pozostanę przy pierwotnej koncepcji. Nie mogła bym porzucić bloga, tak jak chciałam to zrobić kiedyś. Mimo, że statystyki spadają postanowiłam, że będę pisać dalej dla nowych czytelników.
Post zagmatwany, ale pisząc go sama dochodziłam do przemyśleń, był on spontaniczny, więc wybaczcie za to, że mało można zrozumień. Dla ciekawskich; zdjęcia użyte do dzisiejszej notki są z mojego Instagrama Edyta.Tito, na którego wrzucam parę zdjęć dziennie, dużo się tam dzieje. Dla jeszcze bardziej ciekawskich; oto mój snapchat: edyta.tito
Dziękuję, że dotarliście aż tutaj. Następny post będzie już bardziej normalny. Chciałam zacząć serię teorii spiskowych, ponieważ bardzo mnie interesują. Mam nadzieję, że statystyki się podwyższą i przybędzie mi więcej czytelników. Piszcie w komentarzach czy chcecie drugiego bloga o haulach, GRWM, DIY i innych podobnych postach.



Do zobaczenia! 

Jak się skupić i podwoić swoją koncentracje?

Jak się skupić i podwoić swoją koncentracje?
 Hej, w szkole na pewno macie zapowiedziane kartkówki i sprawdziany. Niestety, nawet jak coś umiecie i uczyliście się to stres zjada całą waszą wykutą wiedzę. Rok temu na angielskim potrafiłam wszystko - w pewnym momencie nawet pani przestała wybierać mnie do odpowiedzi - tylko miałam jeden problem, na sprawdzianie stresowałam się. Jeden, nawet najmniejszy i najcichszy dźwięk, potrafił rozproszyć mnie do tego stopni, że z mojej głowy uciekało wszystko. Jednak znalazłam, wymyśliłam i przetestowałam parę rad. Oto one.

Czy ludzie się zmieniają?

 Pamiętam jak pewnego dnia skakałam po kanałach niczym australijski kangur. Natknęłam się na bajkę, gdzie główny bohater brał udział w konkursie i musiał przedstawiać swoje racje odpowiadając na pytania. Niestety ostatnie pytanie zostało zmienione, a przeciwnik otrzymał gromkie brawa za odpowiedź. Pytanie to brzmiało: Czy ludzie się zmieniają? Konkurent naszego bohatera twierdził, że nie mogą się zmienić, a główna postać wręcz przeciwnie

Dlaczego muzyka tak szybko uzależnia?

 Każdy z nas słucha innego rodzaju muzyki. Jest ich wiele, często utożsamiamy się z muzyką poprzez ubieranie się w specyficzny sposób. Lecz w pewnym momencie słuchasz tej samej piosenki w kółko i w kółko, nie potrafisz rozstać się ze słuchawkami i odtwarzaczem muzyki. Tylko dlaczego?
Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger