Nadchodzi koniec

Nadchodzi koniec
Innego końca świata nie będzie. ~Czesław Miłosz
 W ubiegłym miesiącu na biologii skończyliśmy oglądać film o ekologii. Nie był on zbyt pozytywny. Powiem szczerze: za każdym obejrzanym fragmentem miałam ochotę wylecieć w kosmos i odnaleźć pozaziemską cywilizację.
Na początku pokazywali piękno natury i jaki to świat nie jest piękny, a zaledwie 15 minut później co usłyszałam? Wszyscy zginiemy, kończy nam się ropa, głód, apokalipsa, przeludnienie, globalne ocieplenie. A na sam koniec narrator powiedział nie ma czym się martwić. Może i racja, ale w filmie było powiedziane, że za 100 lat skończą się złoża ropy naftowej, wyginie 3/4 żyjących dziś gatunków zwierząt i roślin, globalne ocieplenie będzie tak duże, że pozostałe szczątki roślin nie będą w stanie wyrabiać z fotosyntezą co doprowadzi do braku tlenu. Ludzi zacznie przybywać, będziemy walczyć, brat przeciwko bratu. Rozpocznie się koniec Świata. Ale nie ma czym się martwić. Bo przecież moje pokolenie nie dożyje tych czasów wiec spokojnie mogę zaśmiecać sobie świat, po którym będą chodzić dzieci moich dzieci lub moje prawnuki.
Pozytywnie.
 Później przyszła do mnie taka myśl, że to właśnie to pokolenie XXI wieku może odbudować i rozwinąć świat. Tyle się mówi o nowoczesnych rozwiązaniach związanych z dizajnem, przemysłem, architekturą, kulturą, prostymi rozwiązaniami rodem niczym z filmów sci-fi. Możemy tak dużo, a tego nie dostrzegamy, nie widzimy tego jak wiele możliwości mamy. Moje pokolenie ma tendencję do czekania aż coś zrobi za nas koś inny. W ten sposób nie dojdziemy do niczego. Mamy największe możliwości w całej historii ludzkości, a nie potrafimy ich dobrze wykorzystać. Mamy genialne umysły, które tracą pamięć ze starości. Pokolenie XXI wieku musi wziąć sprawy w swoje ręce, żeby świat nie wyglądał jak scenariusz z filmu post apokaliptycznego.
Jak?
 Moja polonistka prowadzi innowacje dotyczące Holocaustu. Tej wiedzy nie znajdę w podręcznikach,a nawet w szkole średniej nie zostanie wspomniana jako ciekawostka. Dlaczego robi coś takiego i dlaczego te 5-6 osób zostaje po lekcjach ponad godzinę? Żeby ta historia przetrwała. Ludzi, którzy przeżyli wojnę jest coraz mniej, jest to zaledwie garsteczka. O zagładzie Żydów nie mówi się na historii, może nauczyciel o tym wspomni. Jednak jest to część historii, o której trzeba pamiętać.
 W szkole uczymy się historii nie tylko po to, żeby mieć ocenę na świadectwie, ale być świadomym tego co działo się kiedyś. Jak to mówi moja polonistka "historia lubi się powtarzać". To prawda. Żeby nie popełniać błędów w przyszłości i nie spowodować naszego końca musimy nauczyć się czerpać naukę z przeszłości.


Do zobaczenia!
Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger