Homo sapiens w szpilkach

 Dziś, jadąc autobusem do szkoły myślałam dlaczego ludzie nie siadają na wolne miejsca. Trasa była długa - bo aż 24 kilometry - a autobus pełen. W zasięgu mojego wzroku dostrzegłam trzy wolne miejsca. Pojazd był niemalże w połowie drogi, ciężko, przynajmniej mi, wytrzymać ponad 15 minut jadąc. 
Później zaczęłam się zastanawiać ogólnie nad ludźmi, nad tym jak się zachowują w obecności zagrożenia, czy niekomfortowej dla nich sytuacji. 
 W mojej głowie pojawi się obraz człowieka patrzącego na mnie spode łba, przygarbiony i z uniesionymi ramionami. Od razu pomyślałam sobie: Ej, przecież on wygląda jak homo sapiens, tylko nie paraduje nagi po lesie z dzidą. Zaczęłam porównania. Mniej więcej 200 tysięcy lat p.n.e, gdy ten gatunek znalazł się na Ziemi walczył on o przetrwanie. Kiedy zbliżał się drapieżnik on najczęściej unosił włócznie, przyjmował pozycję, dzięki której wyglądał na masywniejszego, większego. To był pierwszy krok, żeby pokazać przeciwnikowi Ha! To ja tu jestem większy, ja tu rządzę! 
 Aż nieprawdopodobne, uliczne dresy robią dokładnie tak samo! Dziwne, że zmierzamy ku rozwojowi, a nawyki od naszych przodków przetrwały tak długi czas.
 Kiedyś natrafiłam na ciekawy obrazek, były tam głownie napisy, ale urzekł mnie niesamowicie.

"Od zawsze ludzie jedzą mięso! Jaskiniowcy jedli mięso więc i my musimy!
Czy to oznacza, że:
Od zawsze ludzie gwałcili. Jaskiniowcy gwałcili, więc i my musimy!
Od zawsze ludzie zniewalali słabszych, więc niewolnictwo nie jest niczym złym!
Od zawsze kobiety nie miały prawa głosu, jaskiniowcy im nie dali to dlaczego my mamy?
Zoofilia nigdy nie była zakazana, więc co jest w niej złego?

 Za każdym razem, kiedy sobie o tym pomyśle czy przeczytam, zastanawiam się, gdzie leży problem. Przecież ludzkość dąży do rozwoju, nie do cofnięcia się ponad 200 tysięcy lat wstecz. Halo! Coś tu jest nie tak. Przecież wysłaliśmy ludzi na księżyc, sondy na Marsa, odkryliśmy mnóstwo nowych planet, dokonaliśmy rozwoju technologi, medycyny, różnego rodzaju przemysłu i  tak można by było w kółko i w kółko wymieniać. Można też wymieniać rzeczy, które podzieliły brata z bratem. Wojny, pycha, niewolnictwo, zamachy terrorystyczne, nienawiść. To również można wymieniać, a lista by się ciągnęła.
 W naszym świecie jest dobro jak i zło, każdy ma jedno i drugie w sobie, ale to od nas zależy czy będziemy uśmiechać się do obcych ludzi na przystanku czy patrzeć na nich posępnym wzrokiem i celować w nich dzidą. Od nas zależy czy będziemy szerzyć dobro czy zło, miłość czy nienawiść. 
 Pamiętajcie, że świat musi się rozwijać, a nie cofać. Jeżeli wciąż będziemy patrzeć wstecz niczego nie osiągniemy. Czy warto zmarnować to co powstało z naszych rąk na rzecz apokalipsy? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Do zobaczenia!

3 komentarze:

  1. Szkoda, że zdjęć żadnych nie dodałaś. :(
    A co do postu to dobrze napisałaś!
    Pozdrawiam

    http://kammage12.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohhhh, tyle przemyśleń w tak krótkim tekście. Nawet nie wiem od czego zacząć. Może od samego autobusu. Otóż często ludzie nie siadają na wolne miejsca, bo robią miejsce tym "starszym", którzy przeważnie mają to gdzieś, a jakby ktoś młody usiadł to byłby raban, że niewychowany itp. Sama to zauważyłam, jak jeżdżę do pracy. Może dlatego sama pcham się na koniec lub stoję. A jeżeli chodzi o tak odległą przeszłość uważam, że ewolucja poczyniła już tak ogromne postępy, wykształciły się zasady i normy życia, które ułatwiają je każdemu w pewnym sensie. Wyobrażasz sobie ludzi w XXI wieku biegających za bażantem bo czas na obiad? Ja nie bardzo. Sama technologia, postęp, wydarzenia historyczne nie pozwalają na to, aby żyć tak jak nasi pierwsi przodkowie :) Temat ujęłaś bardzo dobrze, szkoda że krótko. ;)
    Pozdrawiam Tak Po Prostu BLOG

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj!
    To, dlaczego nie zajmujemy siedzenia już obok zajętego, może wynikać z wielu czynników. Biorę tutaj pod uwagę wpajane nam od kiedy pamiętam pewnych zasad i morałów, ale również niechęć przekroczenia sfery osobistej współpasażera, bądź różne uprzedzenia i niezrozumiałe obawy przed kontaktem. Zazwyczaj w autobusie, pociągu rozmowy prowadzą starsze osoby, które nie wciskały słuchawek do uszu odcinając się od świata i nie surfowały w internecie, tylko spokojnie prowadziły życie towarzyskie spotykając się np. na ławce przed blokiem tworząc relacje "oko w oko".
    Człowiek jest wytworem kultury jak i natury. Dlatego też mimo wielkiego pędu, rozwoju cywilizacji, wciąż borykamy się z problemami natury człowieka zaliczanego (mimo, że się wywyższa ;) do królestwa zwierząt, którym rządzą instynkty.
    Pozdrawiam,
    Wiewiór

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger