Jestem pisarką

 Wszystko zaczęło się od pierwszego mojego słowa, od poznania alfabetu, od pierwszego napisanego wyrazu. 

  W szkole podstawowej zaczęłam pisać opowiadanie w zeszycie. Była to mieszanka różnych książek filmów i seriali. Jednak nie było ono zbyt długie, ponieważ fabuła rozwinęła się bardzo szybko.
Jedno z moich najdłuższych opowiadań liczyło ponad 80 stron. Miało treściwą fabułę, barwnych bohaterów, jednak jest nie skończone. Później pisałam "Skażonych", którzy cieszyli się bardzo dużą popularnością na moim blogu, pierwsza część jak i druga.
 Zawsze próbowałam pisać opowiadania, ale nigdy nie miałam do nich cierpliwości. Miałam pomysł, ogólny zarys fabuły, parę akcji, ale nic nie byłam w stanie napisać.
 Teraz nie piszę dłuższych opowiadań, a filozofie do kotleta, krótkie historyjki z morałem i wiersze białe.
 Pisanie to coś niezwykłego, można wyrazić tym swoje emocje, uczucia, myśli. Nie trzeba nigdzie tego publikować, a pisać to dla siebie. Nie trzeba się przejmować, że przecinki nie w tym miejscu, że ortografia leży i kwiczy. KAŻDY ma prawo do pomyłek.

Weź papierowy notatnik i opisuj swoje dni, swoje życie, pisz pamiętnik.

Do zobaczenia!


1 komentarz:

  1. Skąd ja to nam, Edytko... :') :D
    Jeśli chodzi o brak cierpliwości, to i on nie jest mi obcy, dlatego wolę miniaturki x'D

    Wpadłam jednak powiadomić Cię o pewnym fakcie... Otóż, dostałaś nominację... ^ ^'
    http://aravaena.blogspot.com/2016/01/nominacje-o-zgrozo-ii.html

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger