Dlaczego muzyka tak szybko uzależnia?

 Każdy z nas słucha innego rodzaju muzyki. Jest ich wiele, często utożsamiamy się z muzyką poprzez ubieranie się w specyficzny sposób. Lecz w pewnym momencie słuchasz tej samej piosenki w kółko i w kółko, nie potrafisz rozstać się ze słuchawkami i odtwarzaczem muzyki. Tylko dlaczego?

 Może opowiem o tym na swoim przykładzie. Jestem osobą, która słucha rock' a i od czasu do czasu ostrzejszych brzmień - o czym możecie przeczytać w poście: "O gustach się nie dyskutuje". Często zespół, którego słucham zależy od mojego nastroju. Kiedy jest zimno, mokro i ponuro słucham tzw. smutasów, a kiedy idę rano na przystanek w słuchawkach lecą mi ostrzejsze rytmy.
 Jednak często uosabiamy się z muzyką lub danym gatunkiem muzycznym. Jeśli ktoś słucha rapu, to faktycznie słowa z piosenki mogą pasować do danej sytuacji - nie tyczy się to tylko rapu, ale wszystkich gatunków. Jeśli ktoś słucha metalu to zapewne chodzi w glanach i z pieszczochami na nadgarstkach.
 Więc, dlaczego muzyka tak szybko uzależnia? 
 Bez muzyki ludzie nie byli by wrażliwi i empatyczni. W pewien sposób nadaje nam charakter i buduje naszą osobowość.  Myślę, że chcąc być kimś słuchamy właśnie muzyki. Utożsamiając się z nią możemy poczuć, że jest ona przeznaczona tylko dla nas. Odtwarzając nasze ulubione utwory nadajemy sobie charakter, a kto nie chciał by mieć stabilnej pozycji hierarchicznej w szkole, pracy czy jako człowiek?
 Tak więc podsumowując moje wypocinki. Muzyka nadaje nam charakter, osobowość i w niezwykłym stopniu nas kształtuje. Uzależnienie od muzyki to nic złego, bo to tak, gdybyśmy z przestaniem odtwarzania dźwięków przestali się zmieniać. A czy ktoś chciał by żyć tym samym życiem nie przestawiając nawet wazonu z kwiatami?

Do zobaczenia!

2 komentarze:

  1. W 100% muszę się z Tobą zgodzić! Ale dodam jeszcze, że muzyka tworzy pewnego rodzaju stereotypy. Np. każdy kto słucha rapu to ma super ciężko w życiu (chociaż często tak nie jest, skoro nawet 13 latkowie uważają, że ich życie nie ma sensu, że tylko ziomki się liczą itd), że niby piosenki rockowe/metalowe są tylko dla metalowców w glanach i z koszulkami zespołów, chociaż sama słucham rocka, a ubieram się jak najbardziej dziewczęco. Takie durne stereotypy na podstawie, której ludzie nas oceniają :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, jest to coś co daje mi możliwość oderwania się od żeczywiśtości 💜

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger