Spełnienie marzeń

  Hej, dziś spotkałam się z pewną vlogerką, a mianowicie Olsikową. A stało się to tak: na swoim fan page' u spytała się czy ktoś posiada gitarę, ja zgłosiłam się i jeszcze tego samego dnia spotkałyśmy się. Dziś w podziękowaniu poszłam z nią do kawiarenki na ciastko i pyszną herbatkę.


 Nigdy bym nie podejrzewała, że spotkam się z kimś jak Olsikowa - nigdy nie jechałam na żadne MeetUp' y. Kiedy jechałam tramwajem pod miejsce spotkania w głowie wyobrażałam sobie co powiem, jak się zachowam (trochę jak podczas rozmowy kwalifikacyjnej). Jednak jak to ja wyszło jak wyszło, czyli na pełnym luzie i bez zbędnych ceremoniałów. 


 Zawsze, kiedy spotykam się z kimś choć trochę znanym spodziewam się sztywnej atmosfery. Jednak tym razem wszystko była zupełnie luźne. 

 Bardzo lubię spontaniczne spotkania, na których mam okazję poznać kogoś, dowiedzieć się czegoś ciekawego lub zasięgnąć porady. Tak też było w tym przypadku.


 Wracając autobusem tryskałam niesamowicie pozytywną energią. Olsik to osoba, która przekazuje szczęście bardzo szybko. 


 Po tym spotkaniu wiem, że warto spełniać marzenia, bo jedno z nich właśnie dziś się spełniło. Na pewno jestem też bardziej otwarta na nowe znajomości i przygody. Coś takiego to niepowtarzalna rzecz, której nie sposób zapomnieć. 
Teraz będę widzieć wszędzie tęczę przez najbliższy miesiąc.
Do zobaczenia!

1 komentarz:

  1. Ja uwielbiam poznawać nowych ludzi bez względu czy są sławni czy nie, ważne żeby dobrze nam się rozmawiało :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger