Czym jest spowodowany brak weny?

 Od wielu wieków twórcy zmierzał się z bakier weny. Dziś, w XXI wieku brak chęci do pisanie nie odstępuje os nas nawet na krok.
 Brak weny jest spowodowany wieloma aspektami. Od niskiego ciśnienia, burczenia w brzuchu, aż po zwykły brak umiejętności lub braku wystarczającej ilości węglowodanów.
 W moim przypadku jest to zdecydowanie przez niskie ciśnienie oraz nie jedzenie słodyczy od dłuższego czasu. Do tego dochodzi jeszcze presją przed świąteczna. 
 Wracając do tematu, w mojej małej główce wytworzyła się myśl, że brak weny jest wywołany przez zaniedbywanie lub zbyt intensywne myślenie. Ta, na początku moja teoria wydaje się dziwna, nic bardziej mylnego. Jeżeli myślimy cały czas o świętach, jakie to one powinny być cudowne, nasz mózg najzwyczajniej w świecie się "przegrzewa". Warto odpocząć sobie na chwilę, wypić herbatkę. Taki jeden dzień leniuchowania i siedzenia w ciszy i spokoju zrobi nam na dobre. Oczywiście nie wszyscy mogą pozwolić sobie na takie udogodnienia. Tutaj rada jest równie prosta, rób to co sprawia ci dużo przyjemności i sprawia, że jesteś odprężony.
 Jeżeli jednak zaniedbuje coś również nie mamy weny na pisanie, czemu? Kiedy robimy coś regularnie, np.: piszemy notki na bloga czy stronę internetową wymyślam tematy regularnie. Nawet jeżeli nie mamy pomysłu to coś wymyślamy, bo musimy coś wstawić. Jeśli jednak przestajemy pisać, (bo na przykład wyjechałeś na wakacje i nie miałeś internetu) i po powrocie nie możesz nic wymyśleć jest to spowodowane tą przerwą. Żeby łatwo było nam się przestawić do naszego nawyku należało by robić tą czynność. Jednak, w przypadku pisania tych notek, nie musi być to porządne. Wystarczy że będzie to zrobione. 
 Oczywiście ta rada nie sprawdza się w każdym przypadku. Powodów, przez które wynika brak weny jest jeszcze więcej. Ile? Tyle ile ludzi na świecie. Każdy ma swój powód, z którego czegoś nie robi.
Do zobaczenia!

2 komentarze:

  1. Rzadko zmagam się z brakiem weny. Bardzo rzadko.
    Pozdrawiam!
    Zapraszam: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja akurat nie cierpię na brak weny :D
    http://swiatwedlugiwi.blogspot.nl

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger