Zielona herbata górą!

 Ponieważ zbliża się lato, postanowiłam więcej ćwiczyć i zdrowiej się odżywiać. Nie chcę robić ćwiczeń tylko do pierwszego lipca, ale planuję ćwiczyć także w trakcie wakacji. Jest to dość duża zmiana w moim życiu, szczerze, łatwo było mi je wprowadzić. Już kiedyś tak po porostu stwierdziłam, że będę robić brzuszki. Ćwiczyłam codziennie i pamiętam, że byłam w stanie zrobić ich ponad dwieście.


 Jak zacząć? Nie jest to takie proste, jak się wydaje. Jednego dnia myślisz sobie, że codziennie będziesz chodzić na siłownię, a tymczasem siedzisz i obżerasz się czekoladą. 
Powiadają, że początki zawsze są najtrudniejsze. Najpierw zacznij od wnętrza. Spokojnie, nie musisz czyścić wnętrzności, wystarczy, że będziesz pić zieloną herbatę - dużo zielonej herbaty.
Ma ona za zadanie oczyścić organizm z toksyn i w połączeniu z miodem (który ma witaminę E i inne właściwości odżywiające) jest całkiem smaczna. Jeżeli nie macie zielonej herbaty lub nie możecie jej znaleźć to równie dobrze sprawdzi się miętowa herbata.
 Jeżeli jesteś przyzwyczajony do smaku zielonej herbaty, jedz owoce. Ja jako motywację do jedzenia jabłek naklejałam naklejki po owocach na półkę. Na koniec miesiąca je policzyłam, było ich około dwudziestu. 

 Jakie ćwiczenia? Sama zadawałam sobie to pytanie i zrobiłam grafik, wygląda on mniej więcej w ten sposób:

PONIEDZIAŁEK: Ćwiczenia na mięśnie ramieni (bicepsy i tricepsy).
WTOREK: Ćwiczenia na klatkę piersiową.
ŚRODA: Ćwiczenia na mięśnie brzucha i pleców (głównie łopatki).
CZWARTEK: Mięśnie ud.
PIĄTEK: Łydki.
SOBOTA: Ćwiczenia wytrzymałościowe, bieganie, ćwiczenia na równoważni.
NIEDZIELA: Ćwiczenie oddechu, medytacja i spacer.

 Uważam, że ćwiczenia należy dopasować do swoich własnych potrzeb i umiejętności, mój grafik wygląda jak dobrze przeprowadzona rozgrzewka. 
Pod spodem oczywiście jest kalendarz, w którym odhaczam dni, w których ćwiczyłam.








 Tak na motywację parę moich zdjęć z ostatniego spaceru do lasu.
Nie rozpisuję się na ten temat, ponieważ dopiero co zaczęłam, jeżeli chodzi o ćwiczenia. Jak macie jakiekolwiek pytania, piszcie je w komentarzach, chętnie odpowiem :) I zapraszam na moją stronkę z rysunkami.

2 komentarze:

  1. Jeeesteem~ ;p
    Coś mi trochu zajęło dotarcie tutaj... O_o
    Cóż, jako osoba wysoko aktywna fizycznie, mogę z czystym sercem przyznać Ci rację ;p
    Taaak, trzeba zacząć pić zieloną herbatę *wzdryg* xD
    Nie rozpisuję się zbytnio, bo nie bardzo mam jak, ale za to mam dla Ciebie - raczej pozytywną - wiadomość ;)
    Nominowałam Cię do Libster Blog Awards, więc jak będziesz miała chwilkę, to zajrzyj ;)
    http://aravaena.blogspot.com/2015/04/nominacja-o-zgrozo.html

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger