Czy warto być miłym?

 Hej! Na początek chcę powiedzieć że za dużo tu nie napiszę ,ale to WY musicie pomyśleć. Pomyślałam że dodam parę moich zdjęć, z ogródka dziadka. Zapraszam :)






 Dzisiaj w szkole -  z resztą jak zawsze - dokuczali jednemu chłopakowi. Nie lubię kiedy ktoś jest gnębiony ponieważ, sama miałam kiedyś problemy z rówieśnikami. Nie stanęłam w jego obronie. Dla czego? Z powodu innych. Zadziałał na mnie tłum.
 To może się wydawać dziwne, że chcę kogoś bronić ,lecz są to jedynie zamysły. Zapewne gdybym to zrobiła, to sama spotkała bym się z obraźliwymi komentarzami, coś w stylu: "O! Edyta, twój nowy chłopak?" "I tak nie poruchasz" W takich sytuacjach, po prostu milczę i nie odzywam się do nikogo.
 W ciągu dnia, rozmawiałam z nim więcej niż kiedykolwiek. A na koniec dnia usłyszałam: "Dziękuję, że byłaś dla mnie miła i nie nazwałaś mnie grubasem" Coś takiego motywuje i zrobiło mi się bardzo przyjemnie. Wtedy człowiek rozumie, że samo pożyczenie kartki na lekcji czy porozmawianie na przerwie może sprawić, że ta osoba patrzy na nas inaczej. Prawdopodobne może być to, iż będzie miał zbędny bilet do kina i pomyśli o mnie - nie w sensie kino, kino... Tylko drobna przysługa. :)



 Jest krótko, ale na temat. Nie chciałam się rozpisywać bo mam jutro sprawdzian z matematyki i muszę dokończyć pracę na konkurs plastyczny, przeczytać Quo Vadis, nauczyć się dwóch wierszy i odrobić lekcje. W przyszłym tygodniu będzie coś mega, i na razie mogę wam powiedzieć, że szykuję małe coś na 2000 wyświetleń.
Pomyślcie o takim przykładzie zdarzenia.




8 komentarzy:

  1. masz rację, śliczne zdjęcia!:*

    Pozdrawiamy cieplutko ♥ I zapraszamy do nas:)
    ♡✿ Twins Life. [KLIK] ✿♡- blog prowadzony przez bliźniaczki! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://chalinami.blogspot.com/ zapraszam i pozdrawiam

      Usuń
  3. Przepiękne zdjęcia.

    http://krainakobiety.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zdjęcia <3
    http://life-is-beaatiful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie ostatnio była podobna sytuacja. Moi koledzy dokuczali chłopakowi, który nie umiał się bronić. Opieprzyłam ich i przestali. Jakoś nie mieli problemu, że to mój chłopak. A nawet jeśli, to ja sobie poradzę a ten gościu niekoniecznie. Nie zdziwiłabym się, gdyby zrobili mu krzywdę. A więc nie patrz jak ktoś kogoś krzywdzi tylko bierz sprawę w swoje ręce jeśli masz możliwość ;)
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mądry wpis. Czasem bronienie kogoś nawet się nie opłaca - zwiększa tylko docinki kierowane do tej osoby. Po za tym zdarzyło mi się spotykać z wyrzutami ("Przecież sam sobie poradzę!" itp.). To trzeba dopasować do osoby i sytuacji, bo niektórym pomoże miła rozmowa, a innym to, że ochrzani się prześladowcę.

    Zapraszam do przeczytania mojego opowiadania: http://dziejenotesupewnejniemowyopowiadanie.blogspot.com/.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger