☼ VISION BOARD - kreatywna mapa marzeń ☼


 Nie wydaje mi się, żebym była specem w tym zagadnieniu, ale zainteresował mnie on do tego stopnia, że postanowiłam podzielić się nim z wami. 

Czym jest Vision Board?
W dosłownym tłumaczeniu jest to tablica wyobrażeń. Brzmi dziwnie i dlatego w uproszczeniu jest to kreatywna mapa marzeń. Zwięźlej mówiąc jest to zbiór wydrukowanych lub wyciętych z gazet przez ciebie ilustracji, cytatów, symboli umieszczonych w jednym miejscu, np.: przyczepionych do tablicy, w widocznym miejscu. Te wszystkie rzeczy odzwierciedlają twój cel, marzenia lub wewnętrzne pragnienia.

Po co tworzyć coś takiego?
Jeżeli trudna jest wam osiągnąć wybrany cel lub chcecie się motywować każdego ranka jest to coś bardzo przydatnego. Mogę to potwierdzić na własnym przykładzie. Stworzyłam swój vision board, żeby motywować się każdego dnia. Równie dobrze możecie wymyślić jakikolwiek inny powód, żeby stworzyć taką mapę.

Jak się do tego zabrać?
Widziałam, że ludzie wykorzystują w większości wycinki z gazet. Uważam, że nie do końca jest do dobre, ponieważ ograniczamy się tylko do tego co znajdziemy w gazecie. Ja kilka rzeczy wycięłam, kilka wydrukowałam i napisałam odręcznie. Oczywiście jeżeli tylko wycinanki lub wydruki wam starczą to jak najbardziej możecie stworzyć coś takiego.

Potrzebne będą wam oczywiście nożyczki, klej, a co do reszty to całkowicie zależy od waszego pomysłu. Brokat, kolorowe ozdobne taśmy klejące, naklejki, serpentyny, kapsle, znaczki pocztowe, suszone kwiaty, wyrwane strony z książek, wosk - co wam tylko przyjdzie do głowy, DOSŁOWNIE.

Używałam tylko mazaków do ozdabiania i pisania cytatów, co zobaczycie później.
Możecie zobaczyć ile miałam przygotowanych wycinków, wykorzystałam niewiele z nich.
 Myślę, że pierwszym krokiem jest zapisanie sobie co chcecie umieścić na mapie marzeń. Gdy już wiecie, wiecie co wycinać, drukować. Radzę się nad tym zastanowić i porozmyślać, ponieważ może przyjść wam do głowy kilka niezłych pomysłów.

Jeżeli wy macie zaplanowaną koncepcję jak najbardziej możecie posegregować swoje materiały.
 Posortowałam moje materiały na sekcje. Jednak nie dało mi to zbyt wiele, ponieważ podczas przyklejania przychodziły nowe pomysły i wizje układu.
 Później pojawił się problem - nam czym to wszystko umieścić? Cóż, możecie na tablicy korkowej, siatce ogrodniczej, ścianie, szafce lub tak jak ja brystolu. Zrobiłam dziurki i przewlekłam przez nie sznurek, żeby móc przywiązać moją mapę do półki.

Dla każdej ilustracji czy cytatu znajdywałam ukryte dno, które wiele dla mnie znaczy. 
 Próbowałam przymierzać gazety. Byłam pewna, że wykorzystam ten zestaw, który widzicie na zdjęciu powyżej, ale nie zrobiłam tego. Jak wspominałam, koncepcja co chwilę się zmieniała. Robiłam tak jak w danym momencie przychodziło mi do głowy.

Jak widzicie po moim warsztacie pracy potrzeba trochę miejsca, czasu i cierpliwości (no i może wygodnej poduszki pod pupę, wielki kubek herbaty i ciasteczka).
 Skąd wzięłam cytaty? W moim przed ostatnim poście w 2016 pisałam o zeszycie do organizacji. Na samym końcu zapisuję tam cytaty, które ujęły moje serduszko.

Wzięłam je również z mojego nowego kalendarza. Na każdy dzień jest inna myśl, dotycząca zupełnie czego innego.
Uważajcie na ludzi, którzy się nie śmieją - są niebezpieczni.
~Juliusz Cezar
Nigdy nie trać nawet chwili na myślenie i kimś, kogo nie lubisz.
~Dwighr Eisenhower
Po co żyjesz na tym świecie, jeżeli nic ci z niego nie smakuje?
~Barbara Rosiek
Wybieram życie, nie samą egzystencję.
~James Hetfield
Człowiek z natury jest dobry. Natomiast jego zepsucie wynika z rozwoju cywilizacji.
~Jean - Jacques Rousseau
Mój ulubiony:
Nad wszystko czego ludzie strzegą strzeż serca swego; bo z niego życie pochodzi.
~Przypowieści Salomona, 4:23

Chciałabym bardzo opowiedzieć o tym dlaczego wybrałam takie cytaty, stwierdziłam jednak, że zrobię to w następnych postach aby was nie zanudzać i bardziej się rozpisać kiedy indziej.

Pawie gotowe.
 Postanowiłam dodać coś miłego dla oka, żeby nie było tak dużo pustych przestrzeni.


 Na początku bardzo mi się to podobało. To raczej przez zmęczenie. Później widziałam małe niedociągnięcia. Nie wyglądało to tak jak bym chciała, żeby wyglądało.

Dzieło zawieszone pod półką przy łóżku. Każdego dnia, gdy się budzę spoglądam na to.
 Myślę, że jest to coś co może bardzo pomóc spełnić wam noworoczne postanowienia. Kilka dni po zrobieniu tej mapy stwierdziłam, że wykonam jeszcze jedną, ale trochę inaczej. Nie wiem jeszcze kiedy, ale gdy będzie już gotowa dowiecie się o tym.
 Pamiętajcie, że jest to tylko moja wersja mapy marzeń. Wy możecie zrobić jak tylko chcecie. Bawcie się kreatywnością. Jeżeli jednak nie czujecie się zbyt pewni mam dla was wisienkę na torcie: 60 inspirujących obrazków (łoł).
 Był to mój pierwszy post DIY na moim blogu. Nie ukrywam - nie jest idealny, ale chcę się starać i robić więcej takich postów.

Mam dużo postanowień - jednym z nich jest regularne publikowanie postów. Będą ukazywać się w każdy wtorek i co drugą niedzielę. Styczeń będzie miesiącem, który będzie miał dużo wspólnego z moimi celami co do bloga. Postaram się nie zwariować, już na samym początku roku będę mieć dużo wyzwań.
Następny post w tę niedzielę.
(Takim znakiem "" będę oznaczać ogłoszenia i informacje, a "" media społecznościowe lub listki, w które warto zajrzeć.)

Instagram: @filozofiara
Do zobaczenia!

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny pomysł, akurat jutro mam urlop i polecę po brystol i też coś wykombinuję :)


    Pozdrawiam cieplutko;) Tak Po Prostu BLOG

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze robię warsztaty na początku roku (od kilku dobrych lat), ale uczestnicy nie ograniczają się do gazet, maja kredki, flamastry i moga sobie wydrukować do woli co chca.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger