Nie bądź bucem

Bycie bucem jest gorsze od bycia głupcem.
 Walentynki - przez jednych uważany za jeden z najlepszych dni w roku, a przez innych znienawidzony. Słusznie czy nie, to nie mi oceniać. Są jednak zachowania ludzi w tym dniu, które niszczą nastrój każdemu. I tym, którzy obchodzą ten dzień z drugą połówką i tym, którzy tego nie robią.
 Nie będę się zajmowała tym czy ten dzień lub co dla niektórych święto jest obchodzone słusznie.
 Jeszcze rok temu buntowałam się, że nie powinno być takiego dnia w kalendarzu, że miłość powinno okazywać się sobie bez "okazji". Ale tak ja powiedziała jedna osoba w internecie: ludzie są tak zabiegani na co dzień, że w tym dniu mają czas tylko dla siebie. I zgadzam się z tym stwierdzeniem, mimo że nigdy walentynek nie obchodziłam, ale jest to taki dzień dla par, specjalny dzień tylko dla nich.
W tym dniu można się sorka z innymi typami osób: ponarzekam, bo jestem singlem, ponarzekam BO TAK i ludzie, którzy tolerują celebrujących jak i tą całą otoczkę.
 Najlepsze podejście do walentynek widzę w mojej siostrze. Razem ze swoim chłopakiem nie ochodzą walentynek, ponieważ stwierdzili, że nie widzą takiej wewnętrznej potrzeby obchodzenia tego dnia.

Jest to walentynkowy list, który wysłałam podczas akcji wysyłania listów.
 Myślę, że nie ważne jakie mamy podejście do tego dnia, pozytywne, negatywne czy neutralne to powinniśmy uszanować osoby, które spędzają walentynki z drugą połówką. Bo gdy tylko słyszę gadanie (kiedyś gadałam dokładnie tak samo), że dzień komercyjny, że powinno się okazywać miłość w ciągu całego roku i wiele, wiele innych złośliwych komentarzy to aż niedobrze się robi. To zniesmacza radość innym, którzy muszą tego słuchać.

 Więc za rok, gdy usłyszysz takie gadanie to powiedz mu "jesteś bucem", a gdy ty będziesz tak mówił to spoliczkuj się i po prostu uszanuj decyzję tych ludzi, że spędzają ten dzień tak a nie inaczej.

Do zobaczenia!

8 komentarzy:

  1. Ja tam lubię walentynki :)
    Fajne święto :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również lubię Walentynki, ale nie spędzamy tego dnia jakoś bardzo szczególnie. Mój narzeczony kupi mi ciętą różę i zabiera mnie do kawiarni na gorącą czekoladę i ciastko- taki normalny wypad na pogaduchy :)
    Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie uważam, że ktoś, kto mówi, że nie obchodzi walentynek, bo to głupota, jest bucem :) Po prostu wyraża się swoje zdanie :) Nie można też zacząć przytakiwać wszystkim i wszystkiemu bo gdzieś w tym gubi się swoje zdanie i swoje opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jestem neutralna co do tego dnia. Napewno fajnie jest swietowac go z druga polowka, ale warto tez pamietac ze milosc trwa kazdego innego dnia

    magdawiglusz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie to czy ktoś obchodzi walentynki czy nie, to tylko i wyłącznie jego sprawa. Jeżeli nie obchodzi i mówi że dla niego to głupota to ma pelnie prawo do wyrażenia swojego zdania :)

    pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super blog,ciekawy post ! Będę zaglądać na pewno <3 Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Walentynki są spoko. Wkurza mnie tylko komercja z nimi związana

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie za bardzo rozumiem całą tą burzę wokół Walentynek. Od kiedy publiczne okazywanie miłości tak przeszkadza ludziom? Przecież całujące się pary albo facet wręczający róże dziewczynie to nie jest jakiś niecodzienny widok.
    Kurde, wstrzymajmy ból dupy i dajmy spokój tym zakochanym. Jak chcą sobie obchodzić Walentynki, to niech sobie obchodzą.
    Przynajmniej raz w roku widzę tyle miłości na ulicach.
    Pozdrawiam :)
    Sowa

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger