Moje pierwsze zdjęcia

 Ostatnio przeglądając stare pliki na komputerze natrafiłam na kolejny folder ze zdjęciami. Jednak to co wyróżniało ten folder to jego zawartość. Były to moje pierwsze zdjęcia, kiedy dostałam aparat i latałam po podwórku i po prostu naciskałam przycisk. 
Nie miałam pojęcia czy są dobre, czy właściwie je wykonuję. Nie wiedziałam nic o obiektywach, a cyferki i literki na wyświetlaczu nie miały dla mnie większego znaczenia. 
 Jednak, gdy patrzę na moje stare zdjęcia to niektóre wyglądają znacznie lepiej niż moje obecne.


 To było moje pierwsze zdjęcie jakie wykonałam.Właściwie kwiatki i mój kot to były jedyne tematy moich zdjęć.




 Ostatnie zdjęcie podoba mi się najbardziej, przypomina mi radioaktywnego kwiatka. Uwielbiam takie klimaty, chociaż nigdy nie byłam w miejscu skażonym, widziałam taką scenerię wyłącznie w serialach i filmach.
 Jak widać tamten zapał sprzed kilku lat i dzisiejsze wprawne oko i umiejętności potrafią zrobić to.

Dziś krótko, zwięźle i na temat. Na czerwiec szykuję coś dużego, a właściwie dwa duże cosie. Jednak nie wiem czy większy plan pójdzie po mojej myśli, jest to bardzo wątpliwe, ale postaram się.

I jak zwykle zapraszam na: 
Instagrama: @filozofiara
Snapchata: edyta.tito
Facebook ruszy już niebawem, cierpliwości moi mil.
Jest drobna zmiana z postami, będą one pojawiać się we wtorki oraz piątki.
Do zobaczenia!

2 komentarze:

  1. Też uwielbiam motyw kwiatów ;) 3 zdjęcie moim zdaniem najlepsze! ;)
    bydominikakopka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham zdjęcia! Zawsze mogę wrócić do czasów,które już nigdy nie wrócą!
    Twoje fotografia są wspaniałe :)
    Pozdrawiam i obserwuję !
    yolooliwkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger