Koszmary

 Obudziłam się dziś o 3 w nocy, ponownie zasnęłam dopiero o 6:30, kiedy robiło się jasno. Czym to było spowodowane? Koszmarem. Od wielu lat nie śniły mi się Koszmary, zazwyczaj apokalipsy zombi, stare domy i pustkowia.
 Tym razem był to film czarno biały. Akcja działa się w sądzie. Byłam kimś w rodzaju kamerzysty, po prawej siedział protokolant, po lewej osoba, która zadawała pytania osobie po środku. Była to kobieta opętana. Kiedy zadawano jej pytania przykładano do twarzy opętanej przerażającą maskę, wtedy odpowiadał demon. Gdy zaś pytano kobietę ona odpowiadała nieświadomie, bo w rzeczywistości demon w niej zmuszał ją do odpowiedzi. 
 Kobieta była posądzona o zabójstwa, które popełniła nieświadomie. 
W pewnym momencie demon rozerwał ciało kobiety od środka. Został z niego zakrwawiony worek, z którego wyszedł demon w czystej postaci. W tym momencie sen mi się urwał. 
 Nie wiem dokładnie, o której się obudziłam, ponieważ zaraz po odzyskaniu świadomości ogarnął mnie paraliż senny. Później, gdy moje mięśnie się rozluźniły nie mogłam przestać myśleć o śnie, aż w końcu sięgnęłam po telefon i granie w gry czy przeglądanie Facebook' a okazało się najlepszym rozwiązaniem. I tak męczyłam moje biedne oczy do 6:30, później zasnęłam spokojniej. 
 Kiedy opowiadałam ten sen mojej mamie, powiedziała, że brzmi jak fabuła dobrego horroru. Stephen King byłby dumny.
 To była przerażająca noc, zapewne każdy miewa takie noce, więc dam wam kilka rad, jak radzić sobie z potworami pod łóżkiem.

 1. Zajmij czymś myśli.
Jak mogliście przeczytać wyżej grałam na telefonie i przestałam myśleć o masce, a zaczęłam skupiać się na grze. Jest to dobra metoda na przezwyciężanie swoich lęków lub słabości.

 2. Paraliż senny.
Dla tych, którzy nie wiedzą co to jest. Paraliż senny - nazywany również porażeniem przy sennym - stan występujący podczas zasypiania lub podczas przejścia ze snu do czuwania, objawia się paraliżem mięśni i zachowaniu przy tym pełnej świadomości. Może on trwać 15 minut lub godzinę. 

 3. Światło.
Jako dzieci często zasypialiśmy przy zapalonym świetle, żeby przegonić potwory pod łóżkiem. Jeżeli to możliwe, pozwól sobie chociaż na odrobinkę światła.

 W dzieciństwie koszmary były czymś najgorszym, teraz jest to nic specjalnego. Jednak po tylu latach taki koszmar w stylu najlepszego pisarza horrorów daje w kość. Dobrze jest czasem pomyśleć o swoich snach.
Już wkrótce pojawi się post "Jak interpretować sny".
Do zobaczenia!

1 komentarz:

  1. Też często mam koszmary. Najgorzej jest gdy mi się śni, że ktoś lub coś mnie goni (często są to pociągi), ale także nie lubię snów o lataniu, nienawidze tego uczucia... Ale kiedyś miałam o wiele gorsze sny, które dotyczyły mojego lęku przed głęboką wodą. wtedy śnił mi się ocean albo morze :(
    http://piszeczytamgotuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Filozofie do kotleta... , Blogger